Dość wielu z nas wie doskonale o tym, że prawo Unii Europejskiej jest tym nadrzędnym, czyli jest ponad ustawami państw członkowskich UE. Mówi ono głównie o tym, że RRSO i cały koszt kredytu nie może przekraczać pewnej wartości w skali roku wyrażonej w procentach i co równie istotne umowa z bankiem musi być klarowną dla klienta. Kluczowe znaczenie ma też i to, że pracownik banku, który prezentuje danemu klientowi kredyt na samochód ( https://pozyczkolog.pl/ ) dosłownie nie może wprowadzić danego klienta w błąd, bo za to grożą stosowne kary. Ze względu na te przyczyny obecnie banki dodają więcej tych kluczowych danych do reklamy kredytu na samochód dla firmy, bo celowe wprowadzanie klientów w błąd i to takie ordynarne to katastrofa wizerunkowa dla jakiegoś banku międzynarodowego.
Czy przepisy poszczególnych krajów UE mogą być ostrzejszymi?
Nie od dziś pewnym jest to, że prawo Unii Europejskiej jest najważniejsze, czyli przepisy poszczególnych krajów UE muszą być z nim zgodne. Nie oznacza to rzecz jasna tego, że choćby odnośnie RRSO nie mogą być ostrzejsze dla banków, bo UE ustala górną granicę RRSO wyrażaną w procentach w skali roku. Natomiast poszczególne kraje członkowskie mają ( https://pozyczkolog.pl/ ) nawet prawo do tego by ich przepisy były pod tym względem nieco ostrzejsze. Politycy rzecz jasna nie zawsze zaostrzają te normy, bo banki międzynarodowe udzielające w konkretnych krajach kredytów mogą ograniczyć działalność, czyli wycofać część kapitału. Drugi problem tkwi w tym, że to właśnie te banki udzielają kredytów także rządom i mogą im wyżej oprocentować kredyty, jeśli te rządy nie dadzą im tego maksimum możliwości, które daje UE. Ze względu na tego typu aspekty sprawy śmiało można stwierdzić, że banki w znacznym stopniu maja wpływ na politykę międzynarodową, bo nie jeden rząd finansuje zapomogi socjalne tylko dzięki tym konkretnym znacznym kredytom.
Czy banki wpływają na te normy wyznaczane przez prawo UE?
Chyba każdy z nas doskonale wie o tym, że banki wpływają na polityków, w tym na tych czołowych polityków UE, ale rzeczywista skala ich wpływów jest trudną do oszacowania. Mowa tu dokładnie o tym, że wiele działań prezesów banków międzynarodowych to działania, które nie są tymi w pełni jawnymi i w tym tkwi ten bardzo ważny problem. Jednym słowem wielu ludzi nie wie o tym co ustalono na tych nieoficjalnych spotkaniach prezesów banków z czołowymi politykami. Pewnym jest tylko to, że zazwyczaj dochodzi do jakiegoś kompromisu, który jest tym akceptowalnym dla każdej ze stron.